We’ve updated our Terms of Use to reflect our new entity name and address. You can review the changes here.
We’ve updated our Terms of Use. You can review the changes here.

09. Evtis - Pasja nie umiera przecież

from Profesor by Evtis

/
  • Streaming + Download

    Includes unlimited streaming via the free Bandcamp app, plus high-quality download in MP3, FLAC and more.

      3 PLN  or more

     

lyrics

Czas na chwilę odpoczynku na refleksję przyszła pora,
To czym żyłem i wciąż żyję gdzieś się tli i mnie woła
Mam nadzieję że podołam przecież to nigdy nie minie
Były przykre chwile, piękne chwile jak w każdej rodzinie
Odkryłem w sobie pasję, pasja nie umiera przecież
Jeśli umrze no to nigdy nią nie była dobrze wiecie
Jakim byłem człowiekiem? Jakim nadal chciałbym być?
To historia o tym, czym postanowiłem żyć…

Pamiętam, były wzloty i upadki
W życiu chciałem być kimś nie zważając na wypadki
Chciałem wydostać się z klatki, prosiłem Cię o to Boże
I Ty moje życie, związałeś z Kolejorzem
Pamiętam ten dzień, rozmawiałem z kuzynami
Mówili: „mamy karnet wolny chodź na mecz z nami”
Biłem się z myślami, od tych wartości daleki
Przecież stadion to nie miejsce, dla takiego kaleki
Ciekawość zwyciężyła, wybrałem się na trybuny
Byłem przestraszony, wyciszony, wokół głośne tłumy
A ja czułem się nieswojo, w głowie dziwne rozkminy
Ale wszystko minęło, usłyszałem „My wierzymy…”
Od tej chwili chciałem więcej, chciałem mocniej, chciałem głośniej
Tam fanatyzm się obudził i poczułem jak rośnie
Radośnie stawiałem w życiu nowy krok
I powstanie pierwszych sekcji 2008 rok
Pamiętam kilku typów z tej samej dzielnicy
Od początku i do teraz to Ratajscy Fanatycy
Każdy z nas krzyczy, co się w życiu dla nas liczy
Tych wyjazdów, tych historii, wszystkich przygód nikt nie zliczy
I w Chorzowie pałowanko i dostałem kop na plecy
Później kilka razy pałką, tak z niczego, tak dla hecy
Chcieli pokazać że są „wielcy” psy w niebieskich mundurach
I dlatego już do końca życia każdy pies to rura!
Wtedy nikt nie miał facebooka ale każdy miał hart ducha
Teraz jest inaczej, więc historii tej posłuchaj
Pamiętam tę majówkę kiedy leżałem w szpitalu
Wiele wtedy przegapiłem o nic nie miałem żalu
Kuzyni przyjechali, tak ci sami, w odwiedziny
Mówili: „gramy z Jagą dzisiaj na mecz wychodzimy,
Na nocce jest znajoma, taka jedna pielęgniarka,
Później wpuści cię na oddział, taka dobra koleżanka”
Z oddziału na „spacer” wyjście niby do parku
A naprawdę to do auta, kuzyn pod stadionem parkuj
No bez żartów, na oddziale przydział leków
Ja drę mordę na trybunach… to dla Ciebie Lechu!
Bez pośpiechu, wtedy było jakoś prościej,
Wciąż się chciało, ciągle mało, na stadionie ja dorosłem
Stąd naukę wyniosłem, naprawdę dojrzewałem
A czego się nauczyłem to na kartkach spisałem
Jak było powiedziałem, jak będzie? Kto to wie?
Jest inaczej, dziś jest gorzej, pierwszy uderzę się w pierś
„Modern football” pełną gębą wszędzie nowe stadiony
Każdy pusty co nie dziwne jak fanatyzm był tłumiony
Wpływy zastąpiły przyjaźń interesy wzięły górę
Masz szczęście jeśli ktoś za tobą dzisiaj stanie murem
Perspektywy są ponure, ale wierzę będzie lepiej
Nasz fanatyzm musi przetrwać, tylko on będzie lekiem
Na tę całą beznadzieję, którą każdy widzi wokół
Droga długa ale pora ruszyć od pierwszego kroku
Bo piłkarze się zmieniają, normalna kolej rzeczy
No i raz musimy płakać, by później móc się cieszyć
Co zrobić by to przeżyć, wrócić na właściwą drogę?
Wciąż pewności nie mam sam, ale doradzić coś mogę
Musimy wziąć się w garść, zmienić musimy się sami
Zarząd i piłkarze muszą stać się Lechitami
A my znów na nowo zostańmy fanatykami
Pożegnajmy się z żalami, z nami ci co zaufani
Niebiesko-biali fani każdy z nas jest tym człowiekiem
Bądźcie z nami no bo wiecie pasja nie umiera przecież

credits

from Profesor, released November 27, 2019

license

all rights reserved

tags

about

Evtis Poznań, Poland

contact / help

Contact Evtis

Streaming and
Download help

Report this track or account

If you like Evtis, you may also like: